Gdy koronawirus rozprzestrzenił się na skalę światową, poszczególne kraje reagowały na niego w różnym tempie i na różne sposoby. Nie wszystkie kraje miały równe szanse na przygotowanie się. Nie każdy z nich, zdaniem niektórych, postąpił właściwie. Wpływ pandemii nie ominął również hoteli. Zdaniem serwisu McKinsey&Company, branża hotelarska jest jedną z najbardziej poszkodowanych z powodu pandemii COVID-19. Chociaż sytuacja hoteli jest niepewna, najlepszym rozwiązaniem w chwili obecnej jest obserwacja wydarzeń, zbieranie informacji oraz wyciąganie z nich wniosków. Jednak nie musicie trudzić się sami, bo zrobiliśmy to dla Was. W tym artykule przytaczamy najciekawsze statystyki o COVID-19 i hotelach w konkretnych krajach. Podpowiadamy też, jak możecie przygotować się na przyszłość.
Pandemia COVID-19 narodziła się Chinach. Pierwsze przypadki (wtedy nieznanej) choroby stwierdzono pod koniec 2019 roku. Jednak tamtejsze władze nie zdawały sobie sprawy z zagrożenia. Serwis STR podaje, że obłożenie pokoi hotelowych w połowie stycznia 2020 roku wynosiło 69%, lecz na koniec miesiąca spadło do zaledwie 8%. Okres wprowadzania kwarantanny zbiegał się z obchodami chińskiego Nowego Roku. Zatem czas zwykle najbardziej dochodowy dla hoteli nagle stał się „martwym sezonem”. Inne kraje mogły śledzić wydarzenia w Chinach i przygotować się na wypadek, gdyby koronawirus pojawił się też u nich. Jakie były skutki?
Japonia była jednym z pierwszych krajów, do których dotarł koronawirus. Zachorowalność rosła tam powoli i stopniowo, co musiało wynikać z podjętych w porę przeciwdziałań. Według serwisu OECD, branża hotelarska odnotowała obłożenie pokoi hotelowych na poziomie zaledwie 53% w lutym 2020 roku. Niekorzystnie wpłynęło na to odwołanie Letnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Jednak japońskie władze już wielokrotnie udowodniły, że potrafią działać skutecznie. Serwis OECD dodaje, że tamtejszy rząd szykuje równowartość około 3,8 biliona złotych na pomoc dla wszystkich branż, w tym turystycznej, udziela kredytów bez odsetek oraz planuje zainwestować równowartość 8,5 miliarda złotych w celu przyciągnięcia turystów po zakończeniu pandemii.
Czy Stany Zjednoczone, przez wiele lat nazywane światową potęgą gospodarczą, radzą sobie równie dobrze? Niestety rzeczywistość nie jest taka różowa. Zgodnie z opinią CBRE przedstawioną w serwisie AHLA, 2020 rok jest najgorszy dla tamtejszej branży hotelarskiej. Według prognoz serwisu, sytuacja będzie jeszcze gorsza, niż w czasach wielkiego kryzysu w 1933 roku. Na katastrofalne efekty nie trzeba długo czekać. Serwis AHLA podaje również druzgocące statystyki dostarczone przez Oxford Economics oraz Hotel Effectiveness: niemal 1,6 miliona pracowników hotelowych zostało zwolnionych, a sama branża odnotowała 2,4 miliarda dolarów straty w postaci utraconych tygodniowych zarobków. Sytuacji nie poprawiły kwietniowe protesty przeciwko kwarantannie oraz trwające do dziś protesty związane z ruchem Black Lives Matter. Chociaż te ostatnie mogą doprowadzić do pozytywnych zmian społecznych, ich skutkiem może być również wzrost liczby zachorowań i wydłużenie pandemii.
Gdzie w tym wszystkim jest Polska?
Niestety nie ominęła nas pandemia koronawirusa, a branża hotelarska odczuła ją dotkliwie. Zgodnie z informacjami serwisu Statista, aż jedna trzecia hoteli w Polsce odnotowała ponad 50% przypadków anulowania rezerwacji w pierwszym kwartale 2020. Po wprowadzeniu kwarantanny polskie hotele zostały masowo zamknięte. Jednak właściciele niektórych hoteli postanowili zrobić coś dla dobra ogółu. Serwis money.pl przekazuje, że wiele hoteli udostępniło pokoje za darmo na rzecz służb medycznych niosących pomoc w walce z pandemią COVID-19. Mamy nadzieję, że zapamiętacie ogromną przysługę, jaką wyświadczyli nam wszystkim właściciele tych hoteli.
Podczas zmagania się z koronawirusem nie zabrakło również pewnych interesujących przypadków. Serwis Forbes zwrócił uwagę, że podczas kwarantanny bardzo dobrze radzą sobie kraje, których przywódcy to… kobiety. Wymieniane są tutaj Niemcy, Tajwan, Nowa Zelandia, Islandia, Finlandia, Norwegia i Dania. W Niemczech kanclerz Angela Merkel podjęła zdecydowane środki, dzięki czemu udało się ograniczyć liczbę zgonów z powodu COVID-19 do 2673 (dane z ECDC na dzień 12 kwietnia 2020 roku). To bardzo mało, gdy weźmiemy pod uwagę populację Niemiec i porównamy z innymi krajami. Branża hotelarska również wyszła z kryzysu obronną ręką. Jak podaje serwis OTA Insight, podczas kwarantanny zamknięto 61% hoteli w największych niemieckich miastach. Jednak pod koniec maja 2020 roku, około 90% hoteli wznowiło działalność. Dzięki temu odwiedzający będą mogli przykładowo przenocować w Monachium i spróbować słynnej białej kiełbasy.
Nie możemy jednoznacznie określić, kiedy pandemia koronawirusa dobiegnie końca. Na szczęście pewne obostrzenia zostały już zniesione, a branża hotelarska zaczyna stopniowo wracać do normy. Chiny padły pierwszą ofiarą COVID-19, są zatem jednym z pierwszych krajów, które powoli wychodzą na prostą. Serwis STR pokazuje, że chociaż w dniu 31 stycznia 2020 roku tylko niecałe 8% hoteli miało obłożenie, to już 1 marca wartość ta wzrosła do 14%. Dobrym pomysłem przy zarządzaniu hotelem jest obserwacja innych krajów i wyciąganie wniosków. Wiemy, że zbieranie informacji może być czasochłonnym procesem. Spędziliśmy wiele godzin, wyszukując dane, analizując statystyki i raporty oraz przygotowując niniejszy artykuł. Jeżeli jednak chcecie zautomatyzować te czynności w ramach Revenue Management w swoim hotelu, dobrym rozwiązaniem będzie zainwestowanie w proRMS, który wykona tę pracę za Was w znacznie krótszym czasie.
Źródła:
